Obserwatorzy

About Me

Tyle już was było

Popularne posty

Obsługiwane przez usługę Blogger.
czwartek, 28 kwietnia 2016

Nożem w serce


Kiedy czytamy o tym na portalach plotkarskich – nie rusza nas. Kiedy opowiada koleżanka, że koleżanki kuzynki facet… Nie rusza nas. Jednak kiedy dotknie nas osobiście – wtedy zastanawiamy się – dlaczego ja? Czemu on mi to zrobił?
Tylko z drugiej strony – dlaczego nie popatrzymy na siebie?
Zdrada. Co, jak, kiedy, dlaczego, kto i z kim. Odpowiedź znajdziecie poniżej                                                                                       

Garść statystyk i mądrości na temat

Helen Fisher, amerykańska antropolog, przekonuje, że zdrada jest równie naturalna jak robienie zakupów i zdarza się nawet najbardziej kochającym się parom.
I, o dziwo, kobiety zdradzają niemal tak często jak mężczyźni.
76% - tyle wynosi prawdopodobieństwo popełnienia zdrady przez któregoś z partnerów.

Zdziwieni?

Co więcej, Helen Fisher twierdzi, że zdrada istniała i istnieje od zawsze, w każdej możliwej kulturze i cywilizacji. Okazuje się, iż jesteśmy niewierni z natury. Z kolei zdaniem seksuologów nie ma związku, w którym nie ma ryzyka zdrady.


Mężczyźni a kobiety

Powszechnie panującym stereotypem jest mężczyzna zdradzający swoją partnerkę życiową. Mężczyzna zdobywca, udowadnia sobie i innym, że jeszcze może zdobyć każdą i zrobić z nią co zechce. Zdradzający mężczyzna jest jak dziecko, które zakradło się do kuchni, gdzie leżą ciasteczka. Zje je, chociaż nie jest głodny. Owszem, często spotyka się taką sytuację. Jednak, jak pokazują powyższe badania, które przybliżyłam, kobiety zdradzają równie często co płeć brzydka. Różnica jednak jest zasadnicza. Co motywuje je do tego czynu? Zwykle zmęczenie swoimi rolami życiowymi: byciem żoną, matką, sprzątaczką, kucharką w jednym oraz (co wynika z moich osobistych obserwacji) rutyna w sypialni.

Pozwólcie mi teraz, że zabawię się w adwokata diabła…

Że mężczyźni są źli, wredni, podli, egoistyczni, zapatrzeni w siebie i w ogóle świnie z nich – wszystkie wiemy. Sami podkreślają, że nie jest im pisane życie w monogamii. Oczywiście.
Jednak jak wygląda zdrada ze strony kobiety?
Do przysłowiowej „kuchni”, którą przytoczyłam wyżej, kobiety przywodzi do tej kuchni głównie głód: miłości, akceptacji, intymności.
Wyobraźcie sobie, że w waszym życiu jest ktoś, kto jest cudowną osobą, daje wam poczucie, że jesteście piękne, wymarzone i wyśnione. Osoba, która karmi was bajkami o wspólnej przyszłości i o tym, że stara się, aby ta przyszłość była łatwiejsza.
Więc wyobraźcie sobie, że te bajki są tylko bajkami, a w dodatku pisanymi patykiem na wodzie. Macie?
Serce ból ściska, kiedy koleszko chwali się przed znajomymi, że wyrwał fajną dupę, młodą, zgrabną, zabawną. Rodzice ją lubią. Ba, co lepsze, rodzice siebie nawzajem lubią!
W rzeczywistości potrafi sprowadzić cię do poziomu zero, bo przecież nie wiesz, co to znaczy pracować  dzień w dzień, co to znaczy nie mieć kasy w domu, że w ogóle mało wiesz o życiu, a on wszystko wie najlepiej i najlepiej też na wszystkim się zna. Z czasem odebranie telefonu czy napisanie smsa w ciągu dnia staje się problemem nie do przeskoczenia. Ale przecież pracuje, nie ma czasu, robi dla wszystko dla nas, żeby było łatwiej.
Widzicie różnicę? Czy takie zachowanie nazwalibyście patrzeniem na wspólną przyszłość?
A przede wszystkim: jakich NAS? W tym punkcie „nas” już mentalnie nie ma, jest tylko oficjalny stempel, metka, na której jest napisane, że ta się spotyka z tym, a tamten z nią.
Dalej, wyobraźcie sobie zatem, że pojawia się taki ktoś. Ten ktoś, który jest inteligentny, łapie w lot wasze żarty, ma szerokie zainteresowania, PRACUJE, ma czas na pasje, a przy okazji jest mega przystojniakiem z silnymi ramionami i szerokim uśmiechem. Macie już przed oczami jego obraz?
Bronisz się, kiedy na drugim spotkaniu ryzykuje dotyk. Ryzykuje, aczkolwiek jest pewny swojego, bo przecież wyrażasz chęci do czegoś więcej. Śmiejesz się, bawisz włosami, flirtujesz… Po wymianie uścisków uciekasz, wyznając szybko po drodze, że tak naprawdę nie jesteś wolna. Macie szczęście, jeśli facet faktycznie ma poukładane w głowie. Co lepsze, dziwisz się, że taki błyskotliwy osobnik rozwiązuje twój problem. „Tak się zachowuje facet, który traktuje cię jak przyszłą żonę? Tak się traktuje najgorsze ścierwo, nawet laski spod latarni dostają więcej szacunku.”


Nawet najbardziej stanowcza kobieta, z najbardziej stalowymi zasadami na świecie – ulegnie. Kiedy w zamian dostanie czułość – mentalną i fizyczną. Nawet nie obiecując sobie wzajemnie niczego – chwila zapomnienia, relaksu, śmiechu odmienia ponure oblicze uciśnionej damy.
Nie chcę nikogo usprawiedliwiać, zdrada to zdrada i uważam, że chcąc wkroczyć w kolejną relację, należy zamknąć poprzednie sprawy. Jestem jednak w stanie zrozumieć kobiety, które pomimo wysiłku wkładanego w tzw. „związek” nie widzą efektów i szukają pomocy w ramionach innego.

Zdradę można uznać za błąd. Owszem, często rzutuje na nasze dalsze życie. Często jednak jest to błąd, który pozwala przejrzeć na oczy i wyrwać z impasu.